16 stycznia 2016

Diabeł tkwi w każdym z nas


Elizabeth Barrow
23 lata, pielęgniarka w Szpitalu św. Bartłomieja

Córka mężczyzny, który kochał bardziej gorzałkę niż własne dzieci czy żonę. Zmuszona pracowała przez kilka lat w Primrose. Dzięki Florence Nightingale wstąpiła do szkoły pielęgniarek znajdującej się przy Szpitalu św. Tomasza. Gdy ktoś pyta o jej rodzinę mówi, że jej cała rodzina nie żyje - za powód ich śmierci podaje Syphilis.
Panna Barrow jest kobietą o silnym charakterze,  mawiają, że to właśnie przez to jest jeszcze panną. Całkowicie poświęca się swojej w pracy, w której najwięcej czasu spędza na sali operacyjnej. Zafascynowana ludzkim ciałem i wszelkimi chorobami. 


GOD SAVE THE QUEN

_________________________________________________________
Karta będzie poprawiona jak nieco rozwinę postać.
Zapraszam do wszelkich wątków i powiązań.
Szukam dla niej męża, nie musi być miłości. 

14 komentarzy:

  1. Witam serdecznie na blogu! Pozostaje mi życzyć miłej zabawy i bezpiecznych spacerów po uliczkach, bo ostatnio nigdy nic nie wiadomo... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. [Witam również na blogu. :D Nie wiem akurat czy pielęgniarka wchodziłaby w zakres znajomości Lucy, ale zawsze warto spróbować c:]
    Lucy

    OdpowiedzUsuń
  3. [Cześć i czołem! Myślę, że nasze dziewczęta mogłyby się trochę znać, gdyż Carina mogła już ze dwa razy trafić do szpitala przez pewnych zbyt gwałtownych klientów :) Nie wiem jak inaczej połączyć nasze panie, gdyż Carina w Londynie jest od niedawna.]

    Carina

    OdpowiedzUsuń
  4. ["(...) zafascynowana ludzkim ciałem (...)" Boże! Już widze Aarona z Elizabeth w szpitalu, kiedy razem zagłębiają się w sztukę ludzkiej anatomi. Z tego całego uwielbienia do twojej Bath zapomniałam się przedstawić.
    Więc nadrabiając: Witaj panno Wczoraj!
    Co powiesz na wątek oparty na szkoleniu z anatomi? Mam szczerą nadzieję, że się zgodzisz. ]

    Aaron

    OdpowiedzUsuń
  5. [Serio?! No to moja droga koleżanko, można by powiedzieć, że połączyła nas mentalna chemia xD. W myślach to brzmiało lepiej.
    Jakieś pomysły? Propozycje? Ja mam zacząć, czy ty? Wybieraj! Może w między czasie w trące swoje trzy grosze.]

    Aaron

    OdpowiedzUsuń
  6. [Hej! Dziękuję za przywitanie. Moja mama dużo mi opowiadała o Florence Nightingale, więc miło widzieć niejako jej "uczennicę" :) Na wątek jestem bardzo chętna, nie wiem jednak czy rzucać takim banalnym pomysłem, jak spotkanie w szpitalu. Może Elizabeth podczas powrotu do domu będzie śledzona przez kogoś i ze strachu o własne życie (cóż, wieści chodzą różne) wejdzie do pierwszego lepszego budynku, który okaże się sklepem Moynahana. Ten nie puści rozdygotanej damy na ulicę o tej porze, więc może znajdą czas na rozmowę i zapoznanie się? :)]

    Nicholas

    OdpowiedzUsuń
  7. [ I dobrze mi mówią, żem ślepa jak but. Czy but może, być w ogóle ślepy? Nevermind.
    Och! Miłość rośnie wokół nasss... Coś ta coś tam coś tam. Niezbyt dobrze pamiętam bajki z dzieciństwa, więc jeśli uraziłam fanów Króla Lwa - to nie było zamierzone działanie.
    Więc miłość i trupy? Aww ^^ Uwielbiam! Co powiesz na scenę z miłosnym uniesieniem w Kostnicy? Oryginalne i niebanalne - w sam raz dla uroczej Beth i Aarona.
    Może i mięśniak "nieteges umysłowo", ale z pewnymi członkami ciała radzi sobie nader wybitnie? Ale, gdybyś nie chciała możemy zrobić dokładnie opisaną serię pod tytułem : "Jak dobrze krajać zwłoki? Elizabeth i Aaron odkrywają tajemnice ludzkiego ciała". Teraz to wyszła groteska, ale jeżeli chcesz możemy razem pokombinować z scenariuszem. Jednak, że to ty masz kobietę w swoim zanadrzu, masz prawo do własnego scenariusza. Liczę, że wymyślisz coś bardziej oryginalnego niż to co ja skreśliłam. Jeszcze raz przepraszam, za nie zauważenie twojego komentarza]

    Aaron

    OdpowiedzUsuń
  8. [E tam. Bzdury gaszasz, na pewno wyjdzie ci to zarąbiście, biorąc pod uwagę naszą mentalną chemię. Nie wiem czy dzisiaj dam radę pisać. Jestem na teraz na telefonie i więcej będzie błędów niż korzyści, więc zapytam prostoliniowo: kiedy masz czas? ]

    Aaron

    OdpowiedzUsuń
  9. [ Wolny czas. Jak mi tego teraz brakuje. Z chęcią przeczytam i dołącze się do twojego wątku, ale z pewnością nie dzisiaj, a jutro w okolicach godziny 15. Mam nadzieję, że będzie ci pasować zaproponowany czas. ]

    Aaron

    OdpowiedzUsuń
  10. [Witam serdecznie i korzystam z zaproszenia. Masz już jakiś pomysł czy myślimy wspólnie? :)]

    Frederick Abberline

    OdpowiedzUsuń
  11. [Na pewno się znają, bo Vaughn pracował w tym samym szpitalu. Możemy nawet założyć, że się przyjaźnili, a po tym jak doktor Aldridge przepadł na cały długi miesiąc panna Barrow mogłaby podjąć się próby prowadzenia śledztwa. Los poprowadziłby ją na East End, gdzie ulicą szedłby właśnie Vaughn. Kierowałby się najpewniej do siedziby Bractwa.]

    Vaughn Aldridge

    OdpowiedzUsuń
  12. [ Już wróciłam ze szkoły i jestem gotowa na ciekawe rozpoczęcie. Mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać xD ]

    Aaron

    OdpowiedzUsuń
  13. Aaron spoglądał na młodą pielęgniarkę z obojętnością wypisana w oczach. Skinął jej głową, szukając w pamięci twarzy kobiety, jednak nigdzie nie potrafił jej znaleźć. Kobieta wyglądała na nie więcej niż trzydzieści lat, ale Aaron znał zbyt dobrze fałszywych szarlatanów sprzedających nieznanego pochodzenia specyfiki, by uwierzyć kłamliwym wizerunkom płci pięknej. Z czystej ciekawości spojrzał na plakietkę z imieniem i nazwiskiem pielęgniarki.
    - Elizabeth Barrows - przeczytał w myślach. Nie kojarzył nazwiska, ale w ogromie pracy, każdemu zdarzały się przyćmienia umysłu.
    - Kto to? - rzucił ignorując niezbyt finezyjne zaproszenie.
    Mężczyzna skończył pracę godzinę temu, więc nie oczekiwał kolejnego pacjenta.

    [ Nie martw się, ja też się nie rozpisuję. Skupmy się na relacji, a nie na długości tekstu.]

    OdpowiedzUsuń
  14. - Trzydzieści sześć lat - mruknął mężczyzna, spoglądając na kobietę spod przymrużonych powiek. - Przepuklina uwięźnięta objawia się u niemowląt i osób starszych. Czyżby problemy zdrowotne? - dopowiedział sobie w myślach.
    Podchodząc do zakrytego białym płótnem ciała, Black zmarszczył czoło. Coś mu się ewidentnie nie podobało w tym wszystkim. Przepuklina nie mogła być tutaj jedynym problemem.
    - Siostro Barrows, kartoteka - powiedział, odkrywając górną część ciała mężczyzny.
    Rozpruty brzuch ukazywał narządy układu pokarmowego, które zdecydowanie nie miały odpowiedniej barwy. Aaron zmarszczył brwi.
    - Siostro?

    OdpowiedzUsuń